Siedząc w biurze, przy komputerze, obsługiwanej maszynie bądź nad dokumentami, wielu pracowników podjada. Najczęściej na biurkach i stołach znajdziemy słodkie i słone przekąski, które mają wysoką zawartość cukru lub soli.
Zmiany za oknem, zmiany w kuchni. Dumnie wkraczają do niej grzyby, powracają polędwiczki, mięsne szaszłyki, pieczenie, królują sezonowe warzywa i owoce. Te dary jesieni posłużą do przygotowania doskonałych dań.
Wraz z nastaniem jesieni zmienia się nie tylko otaczający nas krajobraz, ale również nasze kulinarne pragnienia. Częściej sięgamy po treściwsze potrawy. Dobrze widoczne jest to zwłaszcza w przypadku zup, które w trakcie jesiennej pluchy liczniej reprezentowane są przez kremy.
Pełne słońce, gorące wieczory, wręcz tropikalne noce, rozgrzany piasek pod stopami… W ciągu ostatnich kilku dni lato dało się nam poznać ze swojej najgorętszej strony. Teraz ostatnią rzeczą, o jakiej myślimy, jest żmudne przygotowywanie posiłków.
Zima to czas, kiedy musimy zadbać o swoją odporność. Jedzenie ciepłych potraw, które jednocześnie przez składniki w nich zawarte nie wychładzają organizmu, to podstawa jeśli chcemy uniknąć grypy czy przeziębienia. Rozgrzewające dania, dodadzą nam również energii podczas zimowych, krótkich dni, a dzięki swym energetycznym kolorom podkręcą nasz apetyt.
Pogoda za oknem zwiastuje zbliżający się koniec lata. Nadchodząca jesień to nie tylko pełne słońca i kolorów choć często też deszczowe i coraz krótsze dni, to przede wszystkim czas smaków.
Czemu taki czerwony? Złośliwi powiedzą, że ze wstydu, bo przez lata burak był nieco zapomnianym warzywem. Dziś jednak dzielnie walczy o swoje dobre imię. Jak? Zaskakuje mnogością zastosowań, zachwyca piękną barwą, jaką nadaje potrawom i oczywiście doskonałym smakiem.
Potrawy kuchni kaszubskiej odzwierciedlają bogactwo tamtejszej przyrody – bazują głównie na produktach dostępnych na wyciągniecie ręki. W malowniczej, nadbałtyckiej krainie jezior, lasów i rzek na stole królują przede wszystkim ryby, owoce leśne, grzyby oraz dziczyzna. Jakimi smakami kusi nas kuchnia tego regionu i dlaczego jej tradycyjne przepisy wracają do łask w nowoczesnym wydaniu?
Po czym poznać, że nadchodzi Wielkanoc? Najpierw sadzimy rzeżuchę, następnie ucieramy chrzan, a na koniec gotujemy jajka. To oczywiście bardzo skrótowa i uproszczona opowieść, niemniej zawiera w sobie trzy kluczowe symbole Świąt Wielkanocnych.
W święta lubimy sobie pofolgować z jedzeniem. Szczególnie, jeśli w planach mamy noworoczne postanowienia o przejściu na dietę czy ograniczenie słodyczy. Nie ma w tym nic złego. Jednak dogadzać przy stole trzeba sobie z głową, zachowując zdrową równowagę. Jak więc sobie folgować, żeby nie żałować?
Trend zdrowego odżywiania i żywności funkcjonalnej sprawia, że bardzo świadomie komponujemy naszą dietę. Sięgamy po najwyższej jakości produkty i czytamy etykiety. Popularne są tzw. superfoods, mające wyjątkowe właściwości odżywcze, ale też doskonałe walory smakowe. Wprowadzenie ich do diety pozwala wzmocnić układ odpornościowy, co jest szczególnie ważne w okresie jesiennym.
Ze świecą szukać osoby, która nigdy nie jadła pomidorów. Bez nich nie byłoby pizzy, spaghetti bolognese i wielu innych potraw, które wszyscy kochamy jeść.
Święta za pasem. Zanim zasiądziemy z najbliższymi przy świątecznym stole trzeba przygotować to, co będziemy wspólnie spożywać. Co zrobić, by barszcz nie stracił koloru? Jak zyskać pewność, że pierogi będą udane? O czym trzeba pamiętać kupując karpia? W jaki sposób gotować łazanki? Co zrobić, by sałatka warzywna była nie tylko smaczna, ale i zdrowa?
Chłodniki tryumfalnie wkraczają na kulinarną scenę, gdy latem robi się naprawdę gorąco. Idealna opcja dla wszystkich smakoszy, którzy nawet podczas największych upałów nie chcą rezygnować z zup. W te wakacje do tematu podejdźcie na chłodno. Zamiast rozgrzewać patelnie i piekarniki, postawcie na zupy na zimno, które są nie tylko smaczne i kolorowe, ale przede wszystkim proste w przygotowaniu. Szkoda lata na wielogodzinne posiedzenia w kuchni!
Nasi przodkowie nazywali ten specyficzny czas przednówkiem - gdy kończyły się zapasy roku poprzedniego, a nie zazieleniły się jeszcze łąki, by można było wypasać bydło.