W polskiej tradycji kulinarnej są potrawy, bez których nie wyobrażamy sobie świątecznego stołu.
Wakacje to czas letnich przyjęć, obiadów w ogrodzie czy spotkań w gronie przyjaciół i rodziny.
Mamy wiosnę, a to dobry moment na wprowadzenie modyfikacji i urozmaicenie naszego codziennego menu. Zwłaszcza teraz – gdy eksperci ze wzmożoną siłą alarmują, jak ważna dla zdrowia i odporności jest zbilansowana dieta, oparta na warzywach oraz owocach.
Pomimo cyklicznego znoszenia obostrzeń wielu z nas wciąż pracuje w trybie zdalnym. A to z kolei stanowi nie lada wyzwanie dla naszej codziennej diety. Inaczej bowiem komponujemy menu zabierane do firmy, inaczej podejść należy do planowania posiłków, pracując w domowym zaciszu.
Święta Bożego Narodzenia są dla wszystkich wyjątkowym momentem.
Letnie miesiące, szczególnie te z literką „r” w nazwie to szczyt sezonu ślubnego. Wesele to dla nowożeńców jeden z najpiękniejszych dni w życiu. To także uroczystość pełna tradycji, choć obecnie niektóre zwyczaje mocno ewoluują lub w ich miejsce pojawiają się nowe. Coraz częściej spotykaną nowością jest zamiana stołu wiejskiego na… włoski. O komentarz czy jest to jedynie nowy trend czy faktycznie zdrowsza i coraz bardziej powszechna alternatywa, poprosiliśmy dietetyczkę Annę Janiszewską-Janowicz z LUX MED.
Tegoroczny sezon urlopowy przebiega u wielu z nas zgoła inaczej niż wakacyjny czas w poprzednich latach.
Jedzenie ryb to już nie tylko tradycja świąteczna, ale obowiązkowy element jadłospisu. Serwowane w restauracjach, z chęcią przenoszą się do naszych domów, pokazując swoje najsmaczniejsze oblicze. Dla każdego coś dobrego! Ryby charakteryzują się delikatnym, rozpływającym się w ustach mięsem, które dobrze komponuje się z całą gamą różnorod-nych składników. Dobrze włączyć je również do letniego menu. Przynęta gotowa? Sięgnij po najlepsze przepisy szefa kuchni Knorr, a ryba sama zwabi się na talerz!
Znane przysłowie mówi: „Jedz śniadanie królewskie, obiad książęcy i kolację żebraczą”.
Mazurki, babki, jajka i kolorowe pisanki to synonim nadchodzących dni. Choć Wielkanoc w tradycyjnym polskim wydaniu wymagają dużej dozy pracy (i kalorii!), przy zastosowaniu kilku prostych trików, można wyczarować menu w nieco zdrowszej wersji oraz zmienić ten czas w przyjemne dni, bez niepotrzebnego zmęczenia, godzin spędzonych w sklepowych kolejkach. Podpowiadamy także, ile Polacy zamierzają wydać na tegoroczne święta i co zrobić, by były bliższe natury.
Czekolada, śmietanka, owoce – to jedne z głównych składników deserów. Choć często lubimy sobie osłodzić życie, czasami warto spróbować nowych, nieoczywistych połączeń. Wytrawne propozycje nie tylko pobudzą naszą kreatywność i kubki smakowe, ale także pozwolą przemycić do deseru więcej wartościowych składników odżywczych.
Czym gasić pragnienie i po jakie potrawy sięgać, gdy termometry wskazują powyżej 30 stopni? Komponujemy menu na upały.
Wigilijna kolacja to istotna część świątecznej tradycji, według której na stole powinno znaleźć się 12 potraw. Ich rodzaje uzależnione są od naszego położenia geograficznego, klimatu czy upodobań. Odpowiednio skomponowane menu uświetni ten wyjątkowy wieczór, a przy okazji pozwoli zadbać nam o odpowiedzialne i zrównoważone żywienie. Jak przyrządzić 12 potraw, aby zadbać o równowagę na wigilijnym stole?
Hamburger jest symbolem amerykańskiej kuchni, jednak obecnie wielbicieli charakterystycz-nej, ciepłej kanapki z kotletem znaleźć można na każdej szerokości geograficznej. Wariacje tej potrawy znajdują się w menu wielu lokali typu fast food, jak również w kraftowych burge-rowniach czy ekskluzywnych restauracjach. Jednak bez wątpienia najlepiej smakuje burger samodzielnie wykonany w domu, zwłaszcza ten według naszego przepisu.
Bezsprzeczną zaletą letniego menu są młode warzywa, czyli nowalijki. Botwinka jest jednym z najbardziej charakterystycznych spośród nich i najchętniej stosowanych w polskiej kuchni. Nazwa określa młodego buraka ćwikłowego, którego korzeń jest niewielki, a liście i łodygi bujne. Doskonale nadaje się na zupę, np. orzeźwiający i sycący chłodnik.